poniedziałek, 23 września 2013

Yellow blazer

Dziś witamy kalendarzową jesień. Witamy jej oblicza. Piękną złocistą jesień i szare deszczowe dni. U mnie panuje to drugie oblicze bezwzględnej jesieni. Brak słońca powoduje,że trzeba zwiększyć dawkę kofeiny, a porywisty wiatr zmusza do kolejnej warstwy ubrania. Wieczory umilają ciepłe grzejniki, które towarzyszą już od dwóch dni. 
Mówią,że jaki poniedziałek, taki cały tydzień. Oby w moim przypadku tak nie było. Bo dzisiejszy urzędowego dnia mam po dziurki w nosie. Czy wszystko musi być tak zbiurokratyzowane? 

Dziś podejmuje, po wakacyjnej przerwie, wyzwanie wytrwania jak najdłużej bez słodyczy :) Słodycze kocham miłością wielką, ale wiem,że potrafię bez nich wytrwać. Przyłączy się ktoś do mnie? 

Dziś stylizacja, która zawiera ulubione elementy garderoby. Ciepły, ogromny sweter, czarne rurki i żółta marynarka, która gra główną rolę oraz rozjaśnia całość. Nie da się ukryć,że sweter to był strzał w 10! Sprawdza się świetnie jako odzież wierzchnia :) 

Marynarka-http://tiny.pl/qhhhg // bluzka-sh// sweter-http://tiny.pl/hzzq7 //spodnie-lumide//buty-Biedronka//torebka i naszyjnik-nn 

W ten szary i ponury dzień posyłam Wam szczery uśmiech
 ______________________________
Kochane moje, macie jakiś sposób na puszące się włosy? Bo czasami potrafie wyglądać nawet tak... 

Pinger http://www.candypee.pinger.pl
Facebookhttp://www.facebook.com/pages/Candy-P/198422010203541 
Pozdrawiam, 
Candy P.








2 komentarze:

  1. Przez ostatnie dwa tygodnie kiedy to pogoda jest wilgotna wyglądam dzień w dzień jak ta pani z ostatniego zdjęcia! :/

    OdpowiedzUsuń