Dziś mamy holiday bank czyli święto, w którym mamy dzień wolnym od pracy w Wielkiej Brytanii.Po całym tygodniu pracy naładowałam się pozytywną energię na następne dni :) Poodwiedzałam sklepy i w końcu zrobiłam zakupy nie tylko spożywcze :)
Teraz siedzimy z Tomaszem popijając kawkę i delektując się wolnym popołudniem :)
Co robię w wolnej chwili (czytaj weekend)? Jeżdżę rowerem :) W ciągu tygodnia również przemieszczam się jednośladem. W efekcie pokonuje w przeciągu tych 7 dni setki kilometrów :) Najwygodniejszym strojem na rower jest dres. Nie jeansy nie legginsy a dres :) Swój dres męczę już prawie 3 miesiące. Trafiłam na świetny komplecik 3 częściowy w fajnej cenie bo za 79,99 zł :) Jeśli poszukujecie właśnie takiego uniformu na rower do biegania czy po domu to polecam :)
Dres - allegro, użytkownik goodlookin
Adidasy- no name
Zegarek - Primark
Zdjęcia wykonane po małym maratonie poza miastem :)
Buziaki,
Candy P.
Ja właśnie nie bardzo i żałuję!
OdpowiedzUsuńZmotywowałaś mnie mimo przeziębienia do lekkiego stretchingu dziś!!!
hehe, ;-) świetnie wyglądasz, rzeczywiście najkorzystniejszy strój na roweryk!
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam jeździć rowerem :) dzisiaj zrobiłam sobie pod wieczór małą przejażdżkę !
OdpowiedzUsuńAle masz ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :D
Ps: Zazdroszcze mieszkania w WB :)